Ludzie rozczarowują, zawodzą, zwodzą, zadziwiają,
rozśmieszają, nawet do łez i potrafią Ci zaufać.
niby wszystko inne, rzeczy się zmieniają,
ale smutek ten sam.
Szczęście nie rzuca się pod nogi, nie łapie za kostki. Siedzi skromnie z boku i czeka, aż ktoś je ujrzy w najmniejszym szczególe. Lecz człowiek biegnie przez życie ciągle martwiąc się jutrem, ze wzrokiem ukrytym za horyzontem. Przez co traci dzień, który mija i z głową w chmurach nie zauważa szczęścia, które bezlitośnie ginie gdzieś między krokami.
http://www.youtube.com/watch?v=TEL_7vqhOu0
a ja? jestem szczęśliwa.
choć czasami o tym zapominam.
wszystko wiruje.
to bez sensu.
jak powiedzieć coś, czego nie chce się powiedzieć,
a chęć wykrzyczenia tego jest okropna?
tak. to bez sensu.
rozsadza mnie od środka.
co konkretnie? nie wiem.
już tęsknię. ciągle tęsknię. bezpodstawnie niby.
gra spojrzeń. tylko tyle.
znów tu jestem. to do jutra. [edit, bez pozdrowień, 17.07]
kiedyś… może być za późno.
once again.
jak to mówią?
przeciwieństwa przyciągają ludzi, ale to podobieństwa łączą.